9 listopada 2012

Generator podstawy czasu

Z biofizyki nowa pracownia - oscyloskop, pomiary mostkowe i promieniowanie jonizujące. Wejściówkę z oscyloskopu obaliłem na 4+. Co ciekawe, wszyscy nad nim płakali, a dla mnie był dosyć łatwy i nawet przyjemny (jakąś fascynację mam). Poprawka z ultradźwięków też była prosta - napisałem wszystko, wyników nie znam, ale sprawdziłem i większość powinienem mieć dobrze.
U cudaka M. dostał pytanie "Co w drukarce jest odpowiednikiem generatora podstawy czasu?". Hmm?

W następnym tygodniu zaliczenie z klatki piersiowej. W poniedziałek praktyczne, w środę zapewne teoretyczne (K. sama nie ogarniała jak to ostatecznie zrobi). Początkowo kolokwium z histologii, na dodatek z częścią praktyczną, miało być razem z anatomią, ale udało nam się przełożyć je na następny tydzień.

Dalej mamy kabaret z filmu instruktażowego do breakdance'a zespołu Eden. Ciekawe, kiedy to się zaczęło - starsze roczniki też go znają i lubiają. Dla tych co nie wiedzą - to film, gdzie widać jak na weselu wywija nasza dobrze znana asystentka (i nie tylko).

1 komentarz:

  1. Wg Cudaka "miałam potencjał, mimo że byłam tylko dziewczyną"... Może to dlatego po dziś dzień pierwszy na ulicy mówi mi "dzień dobry" ;D

    OdpowiedzUsuń