Nie chciałem być lekarzem od momentu prześlizgnięcia się przez kanał pochwowy mojej mamy. Nie mam też rodziny pełnej lekarzy, a w sumie to żadnego takiego krewniaka. Pierwsze dzwony wieszczące takie a nie inne studia zabrzmiały chyba gdzieś w okolicach gimnazjum, kiedy to spotkał mnie przedmiot zwany biologią, a później wybór liceum i profilu klasy.
Nauczycielkę z biologii podziwiam po dziś - potrafiła zarazem nauczyć i trzymać dyscyplinę wśród zdeprawowanej młodzieży, a na dodatek sprawić (przynajmniej u mnie), że nauka biologii była przyjemnością. Zawsze byłem ścisłym umysłem i gorzej wychodziło mi malowanie i pisanie wypracowań z polskiego niż rozwiązywanie zadań z matmy i fizyki.. Poza biologią te przedmioty też lubiłem i był dylemat, gdy nadszedł czas wyboru profilu nauczania średniego.
U mnie to jest tak, że nigdy nie preferowałem robić tego co większość, jeśli miałem inne zdanie. Tak było też i wtedy, gdy wszystkie chłopaki wybrały profil mat-coś, a ja, na przekór, biol-med. No i wyszło, że jedyna klasa w nowym liceum, w której nie było nikogo znajomego, to była ta moja. :) Rodzice też trochę podpowiadali, że taki wybór ma więcej sensu w moim przypadku, kiedy byłem tak napalony biologią, a wybranie matmy było czymś niezgodnym z moim tokiem rozumowania, które uważało je za zbyt klasyczny wybór. :D
Na początku klasy prawie każdy mówił: "będę lekarzem", ale tak naprawdę nikt nawet nie wiedział jak nazywa się kierunek pożądanych studiów medycznych - bo nie "medycyna" :) No i w sumie jak to dobrze byłoby zostać takim lekarzem, jaki ciekawy zawód, fajny i w ogóle. Pasowało mi to. Pozostało zdać maturę na tyle dobrze, żeby dostać się na studia medyczne. Po ponad dwóch latach laby i półrocznego zapierdalania udało się.
Teraz jestem na pierwszym roku i dalej to lubię. Oczywiście nie obyło się bez kilku wrzodów na tyłku, ale trzeba sobie radzić i je starannie unicestwiać. I mam nadzieję, że optymizm i dobre nastawienie pozostanie w dalszym toku studiowania. :)
No to się doczekałem :) ale czekam na tę 2 cześć taka smakowita czyli dlaczego akurat to , jak widzisz ten zawód nie wiedzać o nim prawie nic itd
OdpowiedzUsuńNa pewno jak za X lat później to przeczytasz to będzie ciekawe doświadczenie dlatego pisz pisz i pisz ...
A a propos treści to niby podobnie a jednak trochę inaczej niż ja sam
Już jest :D Przygotuj swoją wypowiedź :D
Usuń