Pierwszego dnia wystarczyło, że przyjechałem trochę później niż reszta, a wszyscy prawie leżeli już na podłodze. Urocze :) Drugiego dnia poszliśmy pochlapać się w wodzie (co niektórzy), połazić po drzewach (co niektórzy), poopalać fejsy (wszyscy) i pozbierać drewno (co niektórzy). Jak tak Paweł (organizer) ciągnął za sobą dwie wielkie gałęzie, a reszta nic nie niosła albo niosła jedną gałązkę jak Sid z Epoki Lodowcowej. Żaróweczka nad głową i już był pomysł. Każdy (oprócz Pawła) dostał pięknego SMSa o treści:
„Wyślij SMS o treści POMAGAM na nr [telefon P.], aby pomóc Pawłowi w noszeniu drewna.”Po kilku minutach miał ponad trzydzieści wiadomości w skrzynce odbiorczej :)
SMS mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńTak szybko publikujesz nowe notki, że nadążyć nie mogę :D
Co do poprzedniej ceny w schroniskach to zdzierstwo ! Na Kasprowym 6 zł za bułkę :O!