17 lutego 2013

Czacha

Jak widać po blogu jest dużo nauki. W sumie to non-stop. Wyrostki, otwory, bruzdy, szczeliny i inne. Samych otworków , bruzd itd. gdzie coś przechodzi (i co trzeba znać) jest ponad 60. Ale da się nauczyć wszystkiego.

Asystent rozwalił każdego po kolei pytając o kostnienie na podłożu chrzęstnym - kto by czytał wstęp do czaszki? Podobno te informacje mają nam pomóc w "logicznym" zrozumieniu anatomii głowy i szybszemu, lepszemu zapamiętaniu. Jak? Tego nie wiem.

Czaszkę swoją mieć jest mus. A jak nie, to chociaż znajomego posiadającego takową. Albo dobrze jest też mieć chęć codziennego łażenia do prosektorium w celu wypożyczenia jednej z dostępnych czaszek. Oczywiście tylko ludzkie i nie-sztuczne wchodzą w grę. Modele czaszki ludzkiej, naturalne czaszki konia, świni czy psa po wecie pomogą tylko trochę :)

7 komentarzy:

  1. Czaszka konia o.O? U nas nikt nie wpadł na taki pomysł...
    Współczuję, na początku ciężko mi wchodziło, a potem to już bez problemów trzaskałam :D
    Chociaż wbicie szpilki i położenie na stoliku lupy, bo inaczej nie było wiadomo co jest zaznaczone to moim zdaniem przegięcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden znajmoy tak sie oglaszal, ze kilka minut obiecywal nam sprzedanie kilku czaszek, bo akurat ma jakies 5 na zbyciu - na koniec dopiero dodal, ze ma czaszki zwierzat (byl wczesniej rok na wecie).

      Usuń
  2. Skoro teraz macie fizjo i biochemię, to co planują na 2 rok?;)
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociazby takie jak mikrobiologia lekarska, patofizjologia czy immunologia - to poza przedmiotami, ktore przechodza z pierwszego roku i tych kilku mniej znaczacych.

      Usuń
  3. To co wy na 3 robić będziecie ? :O nie za szybkie to tempo macie skrócić z 6 do 5 a lecicie jakby docelowe było ze 3-4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chociażby m.in. patomorfa, farma i genetyka. ;)

      Usuń
  4. Czaszka była rewelacyjna :)) Najlepiej ją wspominam z całej osteologii, mimo że najmniej czasu na nią poświeciłem (może dlatego że już nazwy szybciej wchodziły niż na początku). A tym nieszczęsnym kostnieniem to nie ma co sobie głowy zaprzątać, w niczym to nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń