Dzisiaj będzie mało merytorycznie. Nie chciało mi się pisać nic, organizować czasu też nie, robić czegoś konkretnego i uczyć też mi się nie chciało. Wyszło, że zrobiłem całe nic.
Każdy wie o czym piszę. Kilka dni przed kolosem i czujesz, że progres jaki robisz jest znikomy. Raz na jakiś czas musi się wydarzyć coś podobnego, żeby studentowi małemu zresetować system i przypomnieć, żeby nie mówił na koniec dnia, że "coś tam porobił".
Co by młodsi nie myśleli, że takie coś to wyjątek tylko dla nich. Bądź też, że wydarzy się to tylko raz czy dwa. :)
Jakieś eksperymenty na sobie przeprowadzasz czy na tę chwilę spokój?
OdpowiedzUsuńPróbowałem ostatnio trochę guarany. Efekty były dość mierne, może trochę mniej chciało mi się spać i może miałem trochę czystszy umysł - ale to i tak jest niczym w porównaniu do tego, co obiecywała mi P. - mega super hiper skupienie i materiał wchodzący z łatwością do głowy.
UsuńeMeS jakbyś mówił o mnie ... Sama ostatnio nie moge sie do niczego zmotywować chyba jesienna melancholia zagościła w moim zyciu ;/
OdpowiedzUsuńTaaaak, no właśnie aż nazbyt dobrze to znam :D
UsuńMógłbys podać jakies strony które czytasz, polecasz? coś ciekawego do czytania po całym dniu powtórek do matury ;p
OdpowiedzUsuńdobry pomysł
UsuńCo powiesz na listę czytanych przeze mnie blogów i często odwiedzanych stron internetowych?
Usuńno dokładnie o to chodzi
UsuńChętnie poczytam ;)
OdpowiedzUsuń