Lublin jest miastem studentów. Wiadomy to fakt na cały nasz wspaniały kraj. I rzeczywiście studentów tu od groma, imprezy też studenckie, a gdzie nie zajrzysz, tam student. UMCS, KUL, UM, Politechnika i kilka innych ośrodków daje w sumie całkiem pokaźną liczbę studenckiej braci.
Lublin i sama starówka - są. Kilka głównych ulic Starego Miasta i wystarczy. Raczej mnie nie zachwyciły, ale można znaleźć zarówno piękne nocne widoki, jak i dobrą knajpę na spotkanie z przyjaciółmi.
Może zastanawiasz się nad lekarskim i myślisz o mieście pod względem "ładne, ciekawe, znane od średniowiecza"? Chcesz gdzieś mieszkać, aby pozwiedzać to miasto, a piękne ulice i kamienice miały y wywoływać codzienny uśmiech na twarzy?
Najwięcej zwiedzisz odwiedzając wymarzone miejsce na weekend lub tydzień, a nie w ciągu kilka godzin tu i tam po zajęciach. Uliczki przemierzane codziennie w końcu się znudzą. A na lekarskim o kompleksowym zwiedzaniu miasta myśleć będą raczej pasjonaci.
Co należy cenić? Bliskość uczelni. Oj tak. Jakie mam szczęście, że w najdalsze miejsce zajęć jest ode mnie oddalone o 30 minut drogi piechotą, a nie na drugim końcu miasta. Najbliższy budynek UM mam po drugiej stronie drogi, a kilka innych w odległości mniejszej niż kilka minut marszem.
Ludzie w Lublinie są jak w każdym innym mieście. Różnica taka, że zamiast kiboli Wisły czy Legii, mamy dresów z Lubartowskiej. Takich życzliwych - tu zatroszczą się o opony, które musisz w końcu wymienić, więc je podziurawią; tu o wysokie przychody warzywniaka, co by wszyscy byli równi, więc go okradną. Ot, miejskie życie.
Jedyne na czym się zawiodłem to ceny wynajmu mieszkań. Są takie same jak w większych polskich miastach. Miałem nadzieję, że będzie taniej, a tu klapa.
Mamy też duże ilości obcokrajowców. Tam Tajwan, tu Ukraina, za rogiem USA, a z Chińczyków i tych podobnych zawsze jest ubaw. Kasę wydają na wszystko, taksówką jadą 500 metrów, ludzie w Lublinie zarabiają i jakoś to się kręci.
I trolejbusy też są.
dostales sie tez do Gdanska, czemu nie chciales przyjsc do trojmiasta?
OdpowiedzUsuńSzkoda mi było jechać pół dnia, żeby z domu przywieźć pierogi.
UsuńTeż Lublin? :D
OdpowiedzUsuńPodoba się?
Do studiowania jak najbardziej :)
UsuńZ tymi oponami to z własnego doświadczenia? Czym śmigasz?
OdpowiedzUsuńKoleżanka miała taką przyjemność.
UsuńJeszcze dresy z Zamojskiej!
OdpowiedzUsuńLublin miastem dziwnym, ale mimo wszystko zawsze się miło tutaj wraca:)
A jak z cenami mieszkań na strzeżonych osiedlach? Dla studenta kawalerka się znajdzie?
OdpowiedzUsuń800-1200zł + opłaty za kawalerkę.
UsuńLublin
OdpowiedzUsuńChyba najlepsze miasto jakie mogłem wybrać by studiować.
Przyszłość po studiach: razem z żoną nie skreślamy Lublina w żadnym wypadku.
Na tyle duże by nic nie brakowało (usługi, handel,rozrywka) a na tyle małe by nie było tłoczne czy przytłaczające.
Atmosfera na studiach też pozytywna chodź uczelnia lekko archaiczna(ale idzie postęp)
Z życzeń... hm przydałby się tor samochodowy :D