Jak co roku ogłaszam sesyjną przerwę od blogowania. Do zobaczenia w nowym semestrze. :)
Poza nauką, okres ten spędzę na wymyślaniu tematów na nowe posty. Jeśli posiadacie pomysły co do blogowych tekstów, zawsze jestem na nie otwarty. Jak zwykle pomyślę też trochę nad sensem istnienia tego miejsca, sensem dalszego rozwijania go i kierunkiem ewentualnego rozwoju bloga.
Wesołych Świąt życzę wszystkim czytelnikom. Szczęśliwego Nowego Roku oraz dużo zdrowia!
Miłych Świąt! Będziemy oczekiwać na Ciebie z niecierpliwością! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo miejsce jak najbardziej ma sens istnienia. Ty wprowadzasz ludzi którzy chcą studiować medycynę w ten świat. Nikt tego lepiej nie opowie jak ktoś kto w tym siedzi. Trzymaj się i wymyślaj, wymyślaj te teamty..
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do sb ☺
Pisz, pisz, my Cię tu czytamy :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że ktoś czyta :D
UsuńTooo udanej sesjowej przerwy! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńW przerwie nad nauką do zaliczenia z biofizyki miałam nadzieję przeczytać nowy post eMeSa, a tu przypominasz, że nauka czeka...
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam jak przemykasz korytarzami Anatomicum : )
Tak dawno Cię widziałem, że chyba już nie pamiętam Twojej facjaty :D
Usuńpodobno w bardzo krótkim czasie uczyłes sie tak na serio do matury, ile przed majem?
OdpowiedzUsuńWszystko jest tutaj: http://emesthedoc.blogspot.com/2012/08/maturalnie-one-more-time.html?m=0
UsuńEmeSik kiedy nowy post?:( przerwa na kitkat trwa za dluuugo:/
OdpowiedzUsuńbędzie już niedługo :)
UsuńStęskniłam się za poniedziałkowym czytaniem nowego wpisu!
OdpowiedzUsuńPisz dalej,bo bardzo motywujesz! ;)
Chętnie bym poczytała coś w stylu "a co ty zrobisz",ale również Twoje doświadczenia i w sumie dalej posty tego typu co pisałeś.
Pozdrawiam :)
Postaram się wkrótce podnieść się z letargu :D
UsuńCzekamy ;)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że jest to blog studenta medycyny, który w pocie czoła osiągnął sukces. W miarę wczytywania się w treść, znajdowałam perełki, o których pewnie większość nie zdaje sobie sprawy. Otóż nie jesteś wybitnym ewenementem, który przechytrzył system, jesteś najzwyklej w świecie dzieckiem szczęścia. Rozwiązywałam właśnie arkusz maturalny z biologii na poziomie rozszerzonym z maja 2012, czyli Twój. Kilka razy upewniałam się czy nie robię podstawowego, bo pytania właśnie takie były. Nie było żadnego zadania z oddychania komórkowego, które moim zdaniem jest jednym z najtrudniejszych tematów do opanowania. Większość (80%) zadań było banalnych. Dla porównania obejrzyjcie arkusze z lat wcześniejszych a najlepszym przykładem jest ubiegłoroczny 2014. Sorry ale moim zdaniem nie zasługujesz na jakiś zachwyt i podziw tym bardziej, że Twoje obecne życie składa się tylko ze studiowania i imprezowania bo wyczytałam, że utrzymują cię rodzice , kupili ci mieszkanie i o zgrozo zatrudnili ci sprzątaczkę!!. No tak żyć nie umierać, nie jeden student by tak chciał ale pozostaje mu jedynie łykać gorycz codzienności. TY za to samkujesz życia i jeszcze uczysz tego innych pisząc motywujące notki na blogu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mówiłem, że jestem geniuszem, ani nic z tych rzeczy. Jakie to perełki znalazłaś? Jestem bardzo ciekaw :)
UsuńJeśli chodzi o sam arkusz - zgodzę się, obiektywnie był nieco łatwiejszy. Wystarczy spojrzeć na progi, które urosły wtedy o 1-2 pkt.
Jeśli chodzi o arkusz z 2014 - nie widziałem go. A co myślisz o nowych rewelacjach z maturą "bez klucza"?
W dalszej części widzę jakąś nienawiść, dlaczego? Skąd wiesz jak to wygląda u mnie? Na jakiej podstawie piszesz (z wielkim wyrzutem):
"Twoje obecne życie składa się tylko ze studiowania i imprezowania bo wyczytałam, że utrzymują cię rodzice , kupili ci mieszkanie i o zgrozo zatrudnili ci sprzątaczkę!!. No tak żyć nie umierać, nie jeden student by tak chciał ale pozostaje mu jedynie łykać gorycz codzienności. TY za to samkujesz życia i jeszcze uczysz tego innych pisząc motywujące notki na blogu."
?
Nigdy nie mówiłeś, że jesteś geniuszem, ale tak cię odbierają ludzie. W każdym pojedynczym komentarzu czuć wypływający zachwyt, podziw, zdziwienie. Nie rozumiem twojego fenomenu. Znalazłam właśnie takie, że masz ufundowaną osobistą sprzątaczkę, wakacje i mieszkanie. A to wszystko w zamian za to, że miałeś fuksa 3 lata temu i jako totalny osioł dostałeś się na lekarski. Tutaj nie chodzi o to czy matura jest z kluczem czy bez, powinna sprawdzać poziom wiedzy. Niesprawiedliwe jest to, że rośnie wokół ciebie aureola, zupełnie bezpodstawnie, bo podejrzewam, że rok czy dwa lata poźniej nie powiedziałbyś, że matura to bzdura, tylko że system nie trafiony i wysyłałbyś do piekła całe MEN. Skąd wiem jak to wygląda u ciebie? Wiem, bo sam sprzedajesz swoje życie na publicznej stronie. Opisujesz je, poddając ocenie innym, więc nie miej pretensji, że właśnie to robię. Korzystasz z życia to super, wszystko ci łatwo przyszło to też super, ale przekazywanie jakichś motywujących do działania wartości, doprowadza do lekkich mdłości i nie jest zbyt wiarygodne. No ale cóż.. wszyscy ci klaszczą a ty odbierasz aplauz. Ciesz się.
OdpowiedzUsuń> Nigdy nie mówiłeś, że jesteś geniuszem, ale tak cię odbierają ludzie. W każdym pojedynczym komentarzu czuć wypływający zachwyt, podziw, zdziwienie. Nie rozumiem twojego fenomenu.
UsuńMyślę, że część osób po prostu widzi, że dostanie się na medycynę nie jest niemożliwe i oni też mogą być w tym miejscu, w którym ja jestem teraz.
> Znalazłam właśnie takie, że masz ufundowaną osobistą sprzątaczkę, wakacje i mieszkanie.
To nieprawda.
> A to wszystko w zamian za to, że miałeś fuksa 3 lata temu i jako totalny osioł dostałeś się na lekarski.
Skoro ja, totalny osioł, mam takiego farta, to gdzie moja
> Tutaj nie chodzi o to czy matura jest z kluczem czy bez, powinna sprawdzać poziom wiedzy.
Rozumiem, że nie miałaś przyjemności pisać matury "pod klucz" i nie uświadczyłaś bezsensowności takiego sprawdzania wiedzy i umiejętności myślenia?
> Niesprawiedliwe jest to, że rośnie wokół ciebie aureola, zupełnie bezpodstawnie, bo podejrzewam, że rok czy dwa lata poźniej nie powiedziałbyś, że matura to bzdura, tylko że system nie trafiony i wysyłałbyś do piekła całe MEN.
Jeśli masz na myśli kilka podejść do poprawienia matury to nie wiem jak bym zareagował. Nie byłem w takiej sytuacji, więc nie będę się wypowiadał. Wieszałbym psy albo na sobie, albo na MEN i całym systemie.
> Skąd wiem jak to wygląda u ciebie? Wiem, bo sam sprzedajesz swoje życie na publicznej stronie. Opisujesz je, poddając ocenie innym, więc nie miej pretensji, że właśnie to robię.
"Sprzedaję", serio? Jeśli coś Ci tutaj tak bardzo nie pasuje i tak bardzo nie możesz znieść tego jak wygląda moje życie, to nikt Cię tu nie trzyma i do czytania nie zmusza.
> Korzystasz z życia to super, wszystko ci łatwo przyszło to też super, ale przekazywanie jakichś motywujących do działania wartości, doprowadza do lekkich mdłości i nie jest zbyt wiarygodne. No ale cóż.. wszyscy ci klaszczą a ty odbierasz aplauz. Ciesz się.
Jeśli dzięki mnie ktoś zmotywuje się czy też zainspiruje tym co piszę, do działania, sięgania wyżej i nieopierdalania się, to warto. Nawet za cenę takich opinii jak Twoja.
:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja opinia powstała na podstawie tych wypowiedzi:
OdpowiedzUsuń1."W tym roku kolejna przeprowadzka. Tym razem mieszkam w pokoju razem z P., zobaczymy które z nas dłużej pociągnie te męczarnie"Szukamy mieszkania dwupokojowego lub kawalerki z większą kuchnią, zdolną pomieścić kącik do nauki przy oknie" którego studenta stać na własne mieszkanie?, większość decyduje się na niezbyt komfortowy akademik a w najlepszym wypadku stancję. Widać w twoim przypadku jest to tylko przechwalanie się dobrobytem co jest niesmaczne, chyba że czytają cię sami ludzie z zawodu syn lub córka.
2"Całe liceum leciałem na trójach i dwójach. I rzeczywiście, zdobywane oceny były odzwierciedlemiem mojej wiedzy - ogarniałem tyle, ile było ostatnio dni bez ulewy (czyt. mało). Same sprawdziany to telefon pod ławką i wikipedia zżerająca pakiet internetowy. Jeśli odpowiedzi nie pokrywały się słowo w słowo z tym, co dyktowano na zajęciach, dostawałem maksymalnie połowę punktów za zadanie. Czyli zawsze" Czy to jest powód do dumy?, brzmi to z punktu widzenia odbiorcy mniej więcej tak " zobaczcie jaki jestem super, nie wysilałem się w szkole, coś przykułem miesiąc przed i dostałem najłatwiejszą maturę" śmierdzi cwaniactwem ale o dziwo ludziom się to podoba.
3. Pierwszy Apart. Srebrne obrączki, od razu wpadła nam w oko jedna para. Poszukaliśmy w całym centrum innych opcji, ale przy każdej jednogłośnie decydowaliśmy, że każde kolejne są bez jakości i charakteru. Miłość od pierwszego wejrzenia normalnie. W Aparcie kupiliśmy srebro i, o radości ze zdziwieniem, mamy 25% zniżki " Biżuteria z Apartu to chyba nie jest atrybut studenta. Wiesz, niech rodzice ci fundują co tylko zechcesz, ale takie publiczne przechwałki są niezbyt fajne.
"Krynicy miał być wypad nad jeziorko. Z wypadu nad Białe wyszedł wyjazd na Mazury, a później inny wyjazd itd. itd.Mogę poleżeć skąpany w fotonach, mogę czytać co zechcę, mogę wyjechać gdzie mnie poniesie" To w zasadzie uzupełnienie tego co wyżej. To nie chodzi o to , żebym nie czytała twojego bloga , bo mi się nie podoba twoje życie. Nie podoba mi się twoje podejście i mam prawo reagować i komentować, bo po to piszesz. Bo chyba nie powiesz mi, że piszesz bo chcesz motywować ludzi w o wiele gorszej sytuacji od ciebie.
1. Nigdzie nie napisałem o kupnie mieszkania. Czy kilka słów o tym, co słychać, jest od razu przechwalaniem się?
Usuń2. Może dlatego, że pisałem jak było. To po prostu znaczy, iż pomimo tego, że olałem początek edukacji w okresie liceum, nadal byłem w stanie spiąć się i nauczyć tego co trzeba. Myślę, że podoba się to czytelnikom, ponieważ pokazuje możliwość dokonania tego. A szczęście? Cóż, zawsze dobrze je mieć. Przez całe życie możesz mówić, że wszystko jest dzięki szczęściu lub przez pecha. Takie życie. Jednak bez żadnego wysiłku nawet z dużym szczęściem na medycynę się nie dostaniesz. (No chyba, że na miejsca rektorskie. Ale to było kiedyś i już chyba nie funkcjonuje.)
3. Za własne pieniądze. Osiem dyszek to chyba nie jest tak wiele, co? :) A jeśli naprawdę są to dla Ciebie niebotyczne kwoty, to zawsze można pogłowić się nad dodatkowymi metodami zarobku w wolnych chwilach lub w czasie wakacji. Nie masz nic lepszego do roboty od sprawdzania tego ile ktoś ma kasy? Naprawdę, z przechwalania wyrosłem już dawno, ale jeśli naprawdę jesteś na to przewrażliwiona to przecież praktycznie każdą wypowiedź możesz pod to podsunąć.
4. Czepiasz się tego, że czas wolny spędzam na zwiedzaniu mojego kraju i na odpoczynku? Czy według Ciebie mam w wakacje siedzieć w szopie zabitej dechami, narzekać i gnić? Mam czas, więc go wykorzystuję. Zwiedzam, więc piszę. Patrz, to mój blog, więc jak uważam, że dobrze będzie napisać co u mnie słychać, to tak zrobię. Bez myślenia o tym, że iks procent osób może to odebrać inaczej niż większość. Jeśli taki post Ci się nie podoba, to go pomiń i tyle. To nie jest coś za co płacisz i wymagasz.
Jakie ma znaczenie czy ktoś jest w gorszej lub lepszej sytuacji ode mnie (w kwestii motywacji)?
W Twoich wypowiedziach widzę dużo pretensji. Jeśli chcesz dać mi jakiś konstruktywny feedback, to jestem na niego otwarty. Póki co Twoje komentarze były bardziej pełne żalu i urazy, nie wsparcia.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)