Immuny w formie prawie czterogodzinnej prezentacji i naszej aktywności polegającej na przeczytaniu slajdów. Tak było na pierwszych zajęciach. Na drugich podobnie, z tą tylko różnicą, że asystentka przynudzała o wiele skuteczniej i na koniec wymagała od nas czegoś więcej niż umiejętności czytania ze ściany i ze swoich notatek. Zobaczymy jak będzie na kolejnych ćwiczeniach, bo asystenci nie są przypisani do grup tylko do danego tematu, więc praktycznie każde mamy z kimś innym.
Wytryskiem "novum" są, podobnie jak na patofizjologii, wejściówki pisane z materiału z ćwiczeń poprzednich. Ot, taka odmiana po fizjologii, kiedy to najpierw piszemy wejściówkę, a później słuchamy prezentacji o tym samym. A na immunach właśnie odwrotnie. Początkowo byłem zdania: "Wspaniale! Cóż za mądre posunięcie!". I po późniejszym zawahaniu, dalej jestem tego zdania ;) Za kartkówkę maks. 2 pkt (7-8 prawidłowych odp. daje 1pkt, 9-10 - 2pkt), za aktywność też dwa. I to wszystko dolicza się do punktów z egzaminu końcowego. Lepsze to niż fizjo i pisanie rozbójnika przy niedostatecznej sumie punktów z wejściówek.
Pierwsza patofizjologia została nam odpuszczona. Parentuje nam młody asystent, który wydaje się być OK, jeśli można coś w ogóle powiedzieć na podstawie rozmowy telefonicznej. Na drugiej dowiedzieliśmy się, że będzie luzik. I jest. Ale i tak czytam i się uczę, bo egzaminu nikt za mnie nie napisze.
Mikrobiologia numer jeden również przemknęła tak sprytnie, że jej nie było. Kolejna pokazała przedmiot w jasnym świetle. Charyzmatyczny asystent z własnym filozoficznym podejściem do przedmiotu i nauczania dał do zrozumienia, że uczymy się dla siebie. Później może nie wystarczyć czasu na nauczenie się tego materiału: "Jak nie teraz, to kiedy?". W przeciwieństwie do innych grup, nasza nie czyta ze ściany, a rozmawia z asystentem. Wszystko przyjmuje o wiele bardziej praktyczny tor - zamiast marnowania (nie oszukujmy się, taki już urok PowerPointa) czasu przy prezentacjach, dyskutujemy o danym problemie z tematyki zajęć. Poprzednio wystąpiły ciekawostki takie jak np. dlaczego wskazanie dla pacjenta pt. "Proszę tu nalać mocz. Ze środkowego strumienia" jest idiotyzmem podobnie jak "Czym leczycie X na chirurgii?".
Na psychologii nauczano o teoriach Freuda i behawioryzmie, ale zdarzało się też ujrzeć elementy zahaczające o nowsze badania. Czasami przewinie się coś ciekawego, ale gdzieś tak połowa to nuda - szczególnie, że o większości dowiedziałem się lata temu samemu zagłebiając tajniki relacji międzyludzkich i psychologii człowieka.
Elementy profesjonalizmu to póki co oglądanie filmów i dyskutowanie o przygodach z naszych wakacyjnych pratyk. Ostatnio jednak dowiedzieliśmy się sporo o uśmiechu i mowie ciała, która może nam pomóc w tworzeniu lepszych relacji z pacjentami i nie tylko. Lubuję się w tych zajęciach ;)
Na informatyce ze statystyką wypełniamy tabelki mnogością funkcji "JEŻELI" w tempie R2D2 z Gwiezdnych Wojen. Po tych zajęciach świętujemy oficjalne rozpoczęcie weekendu. Yeeeeeaaa
A wiesz juz dlaczego nie zostaniesz mikrobiologiem ?
OdpowiedzUsuńHahahhaha
Tak na serio mikro to był mój ulubiony przedmiot , tak mysle czy się na koło nie zapisać ?
Licz jeżeli ... my korzystając z serwera tworzyliśmy ukryte foldery o Smoleńsku
Immuny - Ty masz je szybciej niż ja :P
U nas na serwerze różne obrazki różnej treści ;P
UsuńJeśli statystykę macie z tym samym starszym panem co i ja, to jedyne co mogę napisać to "<3" ! Gość wybitnie miał słabość do kobiet :P
OdpowiedzUsuńZ panienką, która jest spoko :) Jest jeszcze druga, która mówi "y" zamiast "i". "A teraz funkcja lycz jeżely" :P
UsuńI pani "lycz jeżely" ma bardzo ciekawe imię - nieprawdaż ?
UsuńA nie wiem :D znana tylko z opowiadań ;)
UsuńHeh, widocznie mój starszy pan przeszedł na emeryturę :P
UsuńStarzeję się ;>
2 pkt za wejściówki? Całkiem fajnie, u nas jest 5 pkt :P
OdpowiedzUsuńA statystyka dopiero mnie czeka :/
A jaka punktacja? :D
UsuńDodatkowe punkty do egzaminu o wiele bardziej motywują do nauki niż karne kolokwium. Tak miałem na farmie. O wiele chętniej się uczyłem bo wiedziałem że mogę mieć później łatwiej.
OdpowiedzUsuńTakie podejście jest jak do człowieka, a nie do dzieciaka, którego należy karać, lać, bić i wysyłać na rozbójniki piekielne.
UsuńPowodzenia na drugim roku:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) a od kogo dostaję takie życzenia? ^^
Usuń