Pierwsze zajęcia za mną. Fizjologia po staremu z odnowionym personelem - teraz pora na zboczoną babeczkę uwielbiającą Bruce'a Willisa i pana z hamerykańskym akcęntem. Trochę podobnie do englisza spotykanego np. w filmie o Kargulu, Pawlaku i ich wycieczce za wielkie wody.
Katedra biochemii z kolei nieco pozmieniała sposób przeprowadzania ćwiczeń. Z góry narzucone terminy małych kolosików to odmienność od przekładanych wejściówek, których terminy i samo przeprowadzenie zależało całkowicie od prowadzącego. Dodatkowo, ku uciesze wszystkich studentów, po wszystkich doświadczeniach wypełniamy protokoły z opisami "Co, jak, dlaczego i po co?", coś na wzór biofizyki i jej sposobu dokumentacji tego całego burdelu, którego nikt nie ogarnia. Manną z nieba okazał się skrypt studentów z naszej uczelni, w którym jest wszystko i pod wymagania. Dzięki, ooo dzięki! Przepustka do nieba <3
Całkowite nowości to immunologia, patofizjologia, mikrobiologia, socjologia, elementy profesjonalizmu, psychologia i statystyka. O nich wkrótce.
Elementy profesjonalizmu? Serio? o.O
OdpowiedzUsuńSerio serio :D
UsuńAż mi się wierzyć nie chce! Ciekawe czego oni was tam będą uczyć i czy to będzie tylko sztuka dla sztuki jak większość takich cudnych zapychaczy czasu, czy rzeczywiście coś sensownego wam powiedzą :P
UsuńNiedługo cosik o tym napiszę ;)
UsuńNo to czekam ;)
UsuńTeż się nie mogę doczekać opisu tego przedmiotu xD
UsuńA co do protokołów - skąd oni biorą te pomysły... heh nigdy mnie nie przestaną dziwić
Pozdro
Bez większego sensu. Ale jak mus, to mus. Kilka osób robi, reszta spisuje. Ewentualnie Ci ambitniejsi spisują z rozpiski ćwiczenia.
UsuńStatystykę to chyba na każdy kierunek wrzucają. I nikomu ona nie jest potrzebna ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że mi się przydaje. Zawsze lubiłem siedzieć w excelu i zapisywać co się da :D Teraz przerzuciłem się na telefon.
Usuń